O bacy
Brzydka wczasowiczka wysiada z poci?gu - juhas ma j? zaprowadzi? na kwater?.
Id? gdy nagle juhas wci?ga wczasowiczk? w kosodrzewin? i wykorzystuje.
Pani bardzo zadowolona pyta:
- Podobam si? Tobie?
- Niespecjalnie, ale ?le si? chodzi po turnickach kiedy styrcy...
O bacy
Pytaj? bac?:
- Czy te trzy dziewczynki s? twoimi c?rkami?
- No.
- Ale one urodzi?y si? tego samego dnia w odst?pach pi?tnastominutowych!
- No to co?! Ja mom rower...
O bacy
Dw?ch juhas?w znalaz?o je?a i k??c? si? o nazw? tego zwierzaka:
- To je iglok!
- To je spilok!
Przechodzi? tamt?dy stary baca i us?ysza? sprzeczk?. Podszed? i zawyrokowa?:
- To nie je ani iglok, ani spilok. To je kolcok!
O bacy
Siedzi g?ral na szczycie Rys i krzyczy:
- Hej!... Morze, nasze morze...
O bacy
Wieczorem pod domem bacy s?ycha? g?os:
-Baco! Potrzebujecie drzewa!
-Nie! Mom ju? drzewo!
Baca wy?azi rano na podw?rze - patrzy drzewa ni ma...
O bacy
Przychodzi baca do kolegi chirurga i m?wi:
- Wiesz Kazik pom??, mam brzydk? ?on?! We? ty jej zr?b jak?? operacje!
- Ja nie dam rady, ale pogadam z doktorami w Krakowie mo?e si? da, ale to
b?dzie kosztowa? z jakie? dziesi?? tysi?cy.
Spotykaj? si? po dw?ch tygodniach. M?wi lekarz Kazik:
- Tak jak m?wi?em, da si? za?atwi?, ino dziesi?? patyk?w przynie?.
- A wiesz Kazik, ju? nie trzeba, gajowy zgodzi? si? za pi?? st?wek odstrzeli?.
O bacy
G?ral wraca z dwuletniej s?u?by w wojsku.
?ona Jagna ci?gnie go zaraz do sypialni.
On sprzeciwia si? i wyprowadza j? na spacer.
- Widzisz Jagna to pi?kne b??kitne niebo?
- No widz?! Chod? do sypialni.
- A widzisz te pi?kne wzg?rza?
- Widz?, no cho? ju?!
- A widzisz te pi?kne ??ki?
- No widz?, widz?! No cho? do...
- No to patrz i patrz, bo teraz b?dziesz przez miesi?c ino sufit ogl?da?a.
O bacy
S?siad m?wi do bacy:
- Baco, tam za stodo?? na Waszych deskach ch?opaki gwa?c? Wasz? c?rk?.
Baca przera?ony biegnie natychmiast za stodo??, po chwili wraca u?miechni?ty i m?wi:
- Aaaaa... wiedzio?em, ?e ?artowo?e?, to wcale nie moje deski.
O bacy
Policjant zatrzymuje bace jad?cego furmanka.
- Baco, co wieziecie?
Baca nachyla si? i szepcze:
- Siano.
- Czemu tak cicho m?wicie?
- ?eby ko? nie us?ysza?!
O bacy
- Baco, czy poka?ecie nam Giewont? - pytaj? tury?ci.
- Jo. Widzita tom pirwszom g?rke?
- Tak.
- To nie je Giewont. A widzita tom drugom g?rke?
- Tak.
- To tyz nie je Giewont. A widzita tom trzeciom g?rke?
- Nie.
- To je Giewont.